Once in a blue moon – coś, co zdarza się niezmiennie rzadko.
Od wielkiego dzwonu czy jak kto woli raz na ruski rok.

31 października miała miejsce pełnia Niebieskiego Księżyca. To zjawisko trzynastej pełni z kolei, drugiej w miesiącu, mające miejsce raz na 2,5 roku. Taką pełnię obserwowano ostatnio w październiku 1944 roku.
Według astrologów symbolizuje ona przełomowe zmiany, odnowę, rewolucję. Zmusza do przemyśleń i wyciągania wniosków. Podsyca zmiany, także te gwałtowne i wybuchowe. Podobno.
Znamienne..? Kto wie. Ja nie wiem. Ale wiem, jak chyba każdy z nas, że takiej sytuacji nie mieliśmy w Polsce od lat 80-tych. Wyrok TK był jedynie iskrą, zapalnikiem. Bez sensu wylewać żale, że zaledwie dwa miesiące temu z hakiem była szansa na zmianę. Bez sensu, bo po pierwsze to było WTEDY, a teraz jest TERAZ. Wielu wyborców, szczególnie młodych, nie czuło wówczas potrzeby głosowania. Po drugie, powiedzmy, że szanse kandydatów niekoniecznie były równe, choćby za sprawą, nie tylko zdaniem odbiorców, ale i KRRiT, niezupełnie bezstronnej telewizji publicznej.

#strajkkobiet Kogel Mogel Blog

Mamy więc TERAZ. A TERAZ przelała się czara goryczy.

Bo ludzie poczuli, że zaczyna ich coś/ktoś uciskać. Wchodzić z buciorami do domów, mówić jak mają żyć i współżyć, w co mają wierzyć, jak wychowywać dzieci.
Poczuli, że to zmierza w złym kierunku. Zbyt wyraźna staje się wizja państwa totalitarnego, które Wikipedia definiuje tak:

Totalitaryzm – system rządów (reżim polityczny) oparty na obowiązującej wszystkich ideologii, w którym państwo w pełni kontroluje społeczeństwo i stara się nadzorować wszystkie aspekty życia publicznego i prywatnego na tyle, na ile jest to możliwe.

Ależ, w XXI wieku, takie rzeczy? Nie, no skąd. Przecież nie w cywilizowanym kraju, dajcie spokój. Nikt sobie na to nie pozwoli, nie histeryzujmy.
Ale mimo wszystko, zajrzyjmy do historii, zanim MEN napisze od nowa podręczniki.
Choćby do roku 1968. Zamiast Żydów wstawmy LGBT. Zamiast zdjęcia „Dziadów” Dejmka, wyrok TK. A zamiast prezesa Gomułkę. I tak na dodatek, zamiast pandemii koronawirusa, pandemię grypy Hong-Kong.
Luźne skojarzenie.
Że nikt nie musi na przymusową emigrację? Nikogo nie ukarano? Na razie nie. Na razie tylko się grozi.

Minister edukacji planuje karać uczelnie za godziny rektorskie udzielone na czas protestu.
Cyt.: Tam, gdzie dochodzi do łamania prawa i to łamanie jest jednoznaczne, istnieją daleko idące możliwości administracyjne. Proszę pamiętać, że jako minister nauki mam kompetencje do rozdzielania środków inwestycyjnych, środków na badania, na granty. Takie wnioski leżą u nas w ministerstwie. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że będziemy musieli brać pod uwagę również to, co dzieje się na poszczególnych uczelniach.

Ślepy by chyba zauważył jak szantażem i groźbą ministerstwo podważa autonomię uczelni i łamie wolność akademicką.
Idąc niżej, do szkół, minister poinformował, że wobec nauczycieli, którzy mogli namawiać uczniów na udział w protestach, będą wyciągane wszystkie cyt.: najdalej idące konsekwencje, które są w granicach możliwości prawnych ministerstwa i kuratoriów.
Uczniowie to mądrzy młodzi ludzie, którzy mają swój rozum i doskonale wiedzą, co im się szykuje. I reagują prawidłowo. Uciekaj albo walcz. Więc walczą.
Natomiast resort do swoich gróźb podszedł poważnie i ciemną poniedziałkową nocą przekazał kuratorom pisemko z tabelką, do której dyrektorzy mają wpisywać dane związane z manifestacjami.
Mówiąc po ludzku: nakazał donosić na pedagogów.

Minister przekonuje przy tym, że winę za obecny stan szkolnictwa ponoszą nauczyciele. Owszem, pandemia i nauczanie zdalne także, ale punkt pierwszy to nauczycielski strajk sprzed półtora roku. I teraz on, przez nich, musi odchudzić podstawę programową.
Tak więc minister zabierze się za podręczniki, a jego celem jest ostateczne zakończenie tej pedagogiki wstydu, która towarzyszyła naszej edukacji przez kilkadziesiąt lat.
(…) Dzisiaj mamy tego efekty. Jednoznaczne poprawienie podręczników, ponieważ niestety jeszcze w wielu miejscach nie pasują do podstawy programowej.
Weryfikowane są treści zawarte w podręcznikach do języka polskiego, historii i WOS-u. Z biologii pewnie nie ma już czego wyrzucać.
Wiele elementów z tych podstaw, które były wręcz szkodliwe dla uczniów, zostały wyeliminowane.
Jakich? Tego nie wie nikt. Poza ministrem oczywiście.
Nie poznamy żadnych konkretów, nie dowiemy się co tak straszy w tych podręcznikach, ale dowiemy się, że nie ma zgody na dominację na uczelniach poglądów lewicowo-liberalnych.
Przypomnę, że jedną z cech totalitaryzmu jest zwalczanie liberalnej demokracji.

Z wywiadu w TV Trwam dowiadujemy się jeszcze, że MEN ma zamiar kłaść większy nacisk na wychowanie, (…) a zmiany, jakie zostaną przygotowane, będą rzutowały na poziom kształcenia uczniów już w najbliższym czasie.
I tego właśnie się boję.

Ale to dopiero początek, bo prawdziwą spiralę nienawiści rozkręca doradca ministra.
Zacytuję jego wczorajsze słowa:
Ludzie, którzy kierowani podszeptami diabła sączonymi przez media, zwyrodniałych nauczycieli i profesorów, wykrzykują wulgaryzmy i mówią straszne rzeczy (…)
Czy protestujący są Polakami? Nie, bo Polski nie znają i nie chcą znać. Nie kochają jej, a wszystko, co stanowi jej fundament, tj. Bóg, honor i Ojczyzna, odrzucają w całej rozciągłości, niszczą i wyszydzają. Dziś jedynym, czego im tak naprawdę potrzeba, jest surowa i sprawiedliwa kara, bo ona nie jest sama w sobie złem, ale jest dobrodziejstwem, gdyż przywraca zdrowie, porządek, odrywa złoczyńców od zła i niweluje winę. Stanowi pouczenie dla innych, którzy chcieliby czynić zło. Czy władzy, narodowi, hierarchom starczy sił do wymierzenia kary? Oby nie zabrakło. Bo rozzuchwalone zło można przezwyciężyć tylko dobrem, tj. surową, sprawiedliwą karą wymierzoną z miłosierdziem i stanowczością.

Koniec zabawy w okrągłe słówka. Tylko nienawiść i nawoływanie do przemocy. Ach, przepraszam, nie jest tak źle, zostanie nam okazane miłosierdzie.
Myślisz inaczej? Jesteś wrogiem.
Nie jesteś Polakiem.
Trzeba Cię ukarać.
To krucjata.

Na jakiej podstawie ten pan rości sobie prawo wykluczania kogokolwiek ze wspólnoty narodowej? Bez względu na jego osobiste poglądy, oburzenie, niezadowolenie, szczytem arogancji jest odzieranie współobywateli z godności i szacunku, odbieranie im prawa, już nawet nie do patriotyzmu, ale do narodowości. Totalny brak szacunku dla odmiennych przekonań politycznych i religijnych.
Chyba, że znowu mówimy o totalitaryzmie.
 A, to przepraszam, wszak podstawową jego cechą jest wyznawanie jedynej, słusznej ideologii. A przy okazji pogardzanie odmiennymi poglądami.

Pół żartem, pół serio:
Nasz syn uwielbia Spidermana. W części „Spiderman. Homecoming” mamy krótki dialog pomiędzy uczennicą a nauczycielem, notabene znakomitym pedagogiem (nie będę spojlerować, odsyłam do filmu).
Otóż uczennica pyta ile mają czasu, ponieważ chce zdążyć na mający się odbyć protest. Nauczyciel odpowiada ze zrozumieniem: Protesty to podstawa demokracji.

Nasze dzieci mają to już, na szczęście, zakodowane.
Kształtowanie kompetencji obywatelskich zaczyna się bardzo szybko. Więc to, jak będzie wyglądała przyszłość naszych pociech, czy jako ludzie dorośli będą się angażować, czy będą mieli odwagę współdecydować lub się przeciwstawić, innymi słowy, czy będą świadomymi obywatelami – o to rzecz się toczy.
I o to też chodzi drugiej stronie. By im takiej świadomości nie wpajać.

Smutne, że za „wychowanie” bierze się człowiek, który o osobach LGBT mówi:
Kończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy innej równości (…) Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją.
Ach, byłabym niesprawiedliwa, ostatecznie nie odmówił im jednak człowieczeństwa:
To są ludzie. Pogubieni oczywiście w swojej seksualności i życiu, jednocześnie chorzy z nienawiści do ludzi heteroseksualnych, do tradycji i chrześcijaństwa, ale to jest inna rzecz.

Oczyma wyobraźni widzę jak rozkwita w szkołach tolerancja, miłość i szacunek do drugiego człowieka. Kipi po prostu. A skutki tego wrzenia będziemy przeliczać na kolejne samobójstwa młodych, zdeptanych, nieszczęśliwych ludzi.
Czyżby kolejna cecha państwa totalitarnego?
Rozbudzanie nienawiści, kreowanie jej, celowe szukanie rzekomego wroga.

Dodajmy jeszcze, że córka oczywiście może sobie studia odpuścić; powinna bowiem jak najszybciej zacząć rodzić dzieci; panem i władcą jest mąż i ojciec. Pisałam o tym tutaj:

https://www.maszagrander.pl/kobiety-maja-sile/

Warto jeszcze wspomnieć, że pan minister wspierał ONR, biorąc udział w ichnim marszu z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Tymczasem wolno powiedzieć, że ONR to organizacja odwołująca się do faszystowskich, antysemickich i ksenofobicznych korzeni.
W prawomocnym wyroku dotyczącym sprawy działacza partii Razem, SO w Elblągu, w marcu 2019r. stwierdził, że Obóz Narodowo-Radykalny stosuje te same symbole i nazwy, co jawnie faszystowska organizacja z II RP. W swojej deklaracji ideowej pisze, że jest przeciwko demokracji i za ustrojem hierarchicznym. To jest właśnie totalitaryzm.

Coś jeszcze pasuje?
Takie tam drobiazgi jak propaganda, fałszowanie rzeczywistości (vide TVP), cenzura (Trójka), rozbudowana biurokracja (wszystko rzecz jasna pod odpowiedzialnością karną, bój się, bój), ograniczanie wolności sztuki (blokowanie koncertów, wystaw, spektakli) plus rzecz jasna jedynowładztwo partii. A nad wszystkim czuwa wódz.

Z ciekawości: oburza kogoś hasło #wypierdalać?
Mnie na początku nieco raziło, przyznam. Nie lubię plugawego języka, ale w chwilach emocji czy wzburzenia rzucam czasem epitetem. W treściach podawanych „na zimno”, w rozmowach na argumenty, wulgaryzmy mnie odstręczają, pisałam o tym zresztą nie raz. Jednak ciężko wyrazić ogrom wzburzenia, przekazać gigantyczny ładunek emocjonalny, uwolnić negatywną energię krzycząc na proteście „proszę odejść!”.
Notabene wiele haseł pięknie pokazuje poczucie humoru protestujących, co tylko, z satysfakcją stwierdzę, świadczy o ich inteligencji:

Uprzejmie prosimy wypierdalać (gdyby ktoś chciał grzeczniej)
Uprzejmie prosimy uciekać prędziutko  (gdyby ktoś chciał jeszcze grzeczniej :D)
Podmiot nie zgadza się z orzeczeniem
No woman, no kraj
Dość ciosów poniżej pasa
Moja biologia to twoja mitologia
Kot może zostać

Na zakończenie moje ulubione, cytat z „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa:
Annuszka rozlała olej

Tak więc dokonało się. Olej już rozlany.
Pozostaje pytanie co dalej.
Oby nie grudzień 1970.

Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy.

George Orwell

Ściskam, dbajcie o siebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *